|
do członków Komisji Kultury i Środków Przekazu Sejmu RP
Protest słuchacza Radia Publicznego,
przeciwko prowadzonej przez obecne kierownictwo Programu III
systematycznej destrukcji programu
Motto:
CHOCHOŁ
(w takt się chyla a przygrywa)
Miałeś, chamie, złoty róg,
miałeś, chamie, czapkę z piór:
czapkę wicher niesie,
róg huka po lesie,
ostał ci sie ino sznur...
Stanisław Wyspiański
"Wesele", akt 3.
Szanowny Panie Pośle.
List ten kieruję do Pana, Członka Komisji Kultury Sejmu RP jako protest przeciwko destrukcyjnej działalności skierowanej przeciwko Programowi III Polskiego Radia prowadzonej od roku przez wiceprezesa zarządu Poskiego Radia d/s programowych Eugeniusza Smolara oraz posłusznego mu obecnego dyrektora PR III Michała Olszańskiego, działalności owocnej, która, oby nie dała Chochołowi satysfakcji zaśpiewania obecnym "reformatorom" Trójki swej złowieszczej pieśni. Wiedząc, że: "...Do zakresu działania Komisji należą sprawy polityki kulturalnej i informacyjnej państwa, w tym rozwoju kultury i sztuki, twórczości, upowszechniania kultury, ochrony dziedzictwa kulturalnego, prasy, radia i telewizji, wydawnictw, społecznego ruchu kulturalnego oraz współpracy kulturalnej z zagranicą" [Regulamin Sejmu RP] sądzę, że nie pozostanie Pan obojętny na fakt regularnego, świadomego obniżania poziomu tego, do niedawna najlepszego programu Polskiego Radia.
38 lat temu, 1 kwietnia 1963 roku dla zagospodarowania nowooddawanego do dyspozycji radiofonii pasma UKF powstał Program III Polskiego Radia. Prowadzony przez zespół fachowych, ambitnych i odważnych prezenterów szybko trafił do gustu słuchaczy. Stanowiąc swoistą przeciwwagę dla siermiężno - uroczystych programów - Jedynki i Dwójki - zjednał sobie ogromne grono wiernych i oddanych słuchaczy. Mimo znakomitej pozycji wśród ówczesnych mediów Trójka nigdy nie spoczęła na laurach. Program rozwijał się nieustannie wprowadzając do ramówki coraz to nowe pozycje. Program stał się spójnym połączeniem publicystyki, rozrywki, muzyki, programów o walorach artystycznych wprowadzając jako pierwszy w Polsce bloki z telefonicznym udziałem słuchaczy. Jako jedyny program w Polsce potrafił miłośników muzyki przekonać do pozostania przy głośnikach podczas nadawania publicystyki, fanom rozrywki i humoru "sprzedać" dobrą książkę. Na wyżyny popularności wznosiły się programy przygotowywane przez Redakcję Rozrywki. Cykle "Teatrzyk Zielone Oko", "Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy", "Ilustrowany Magazyn Autorów", "Sześćdziesiąt Minut Na Godzinę" czy też "Studio 202" stały się legendą Radia. Wśród różnorodnych programów muzycznych znalazło się miejsce również dla "Opery Tygodnia" a literackich dla "Powieści w Wydaniu Dźwiękowym". Dla Trójki tworzyli tacy autorzy, jak Jonasz Kofta, Andrzej Waligórski, Jan Pietrzak, Adam Kreczmar, Maria Czubaszek, Jacek Janczarski, Marcin Wolski, Jacek Fedorowicz, Jan Kaczmarek, nagrywali najlepsi aktorzy. Programy muzyczne prowadzili Wojciech Mann, Piotr Kaczkowski, Witold Pograniczny, Marek Gaszyński publicystykę Wiktor Legowicz, Andrzej Wiktor Piotrowski, Jan Zakrzewski, Andrzej Krzysztof Wróblewski, Joanna Zadrowska i inni. Niekwestionowaną specjalnością Trójki były programy prowadzone "na żywo", rzadkość w Polskim Radiu. Pierwszy kryzys Program III przeżył w stanie wojennym. Mocno spacyfikowany (niektóre redakcje prawie w całości musiały pożegnać się z pracą w radiu) potrafił jednak podnieść się, odbudować zespół, odzyskać słuchaczy, ba, pozyskać nowych. Niewątpliwa tu zasługa Marka Niedźwieckiego, autora i prezentera "Listy Przebojów Programu Trzeciego". Drugi kryzys przyszedł na początku lat 90. Zmasowane pojawienie się na rynku rozgłośni, których głównym (wtedy) walorem stało się to, że były "prywatne" i "niezależne" odebrało wszystkim nadawcom publicznym dużą rzeszę dotychczasowych słuchaczy.
Reformę Trójki mającą dostosować program do sytuacji rynkowej rozpoczął w 1992 roku jej dyrektor Jacek Ejsmond. Zreformował system producencki, doprowadził do wydłużenia programu do 21 godzin. Funkcję dyrektora Programu III po Jacku Ejsmondzie przejmuje w roku 1994 Paweł Zegarłowicz, doprowadza do nadawania programu przez całą dobę, wprowadza Trójkę do internetu. Słuchalność Trójki stale rośnie. W końcu 1997 roku poddaje się i rezygnuje z kierowniczego stanowiska na znak protestu przeciwko stale obniżającym się nakładom finansowym na działalność i rozwój programu. Reformę programu kontynuuje dyrektor Piotr Kaczkowski. Wieloletni prezenter muzyczny Trójki, człowiek z ogromną charyzmą, nagrodzony Złotym Mikrofonem '96, oraz prestiżowym międzynarodowym tytułem Prezentera Wszechczasów posiadający za sobą doświadczenie w pracy w komercyjnych, zagranicznych rozgłośniach radiowych. Zmienia formułę bloków "Zapraszamy do Trójki" (podnosi tempo, zwiększa udział bloków informacyjnych, informacje podawane są w żywej, często w dowcipnej formie), podnosi rangę reportażu radiowego w codziennej ramówce, przywraca na antenę "Muzyczną Pocztę UKF", audycję umożliwiającą słuchaczom uczestniczenie w tworzeniu programu. W radiowym Studiu im. Agnieszki Osieckiej regularnie odbywają się koncerty transmitowane "na żywo" na antenie Programu III, przeprowadzane są również transmisje z sal koncertowych w całym Kraju. Trójka w dużym tempie, o którym inne programy Polskiego Radia mogą tylko marzyć, podnosi przychody z reklam. Zostaje ustanowiony patronat medialny, za którego pomysł Trójka zostaje nagrodzona. Stale rośnie tzw. słuchalność stacji, co miesiąc wyniki sondaży, z których dyrekcja i zespół Trójki są dumni, publikowane są w Internecie. W połowie 2000 r. osiągają poziom 13.5%. 13.5% słuchaczy będących - podobno - inteligencją, wiernych temu programowi, obecnych przy głośnikach przez duża częśc dnia, którzy dają sobie zaprezentować jazz, rock, country połączone z poezją śpiewaną a okraszone to wszystko reportażem, wykwintną rozrywką czy fragmentem dobrej książki. Jakże łakomy kąsek dla reklamodawców. Ale widać nie tylko dla reklamodawców.
20 czerwca 2000 roku wiceprezes Polskiego Radia Eugeniusz Smolar usuwa nagle całą dyrekcję Programu III. Oficjalnym powodem jest "spadająca słuchalność Programu III" (sic!). Na stanowisku Dyrektora zostaje postawiony Michał Olszański szeregowy reporter z Redakcji Sportowej. Bez konkursu, ot tak, przyniesiony w teczce. Człowiek z krótką karierą zawodową, bez doświadczenia, prowadzący relacje sportowe i programy dla dzieci, posiadający chyba tylko jeden walor - poparcie Eugeniusza Smolara.
Od czerwca 2000 roku w Trójce postępuje stała deprecjacja programu, równanie poziomu w dół. Już nie wystarcza 13.5% audytorium, należy "...robić jak najlepszy program dla największej różnorodnej publiczności." [Eugeniusz Smolar]. W ten sposób program dla inteligencji (podobno, elitarność była obelgą wielokrotnie rzucaną Trójce przez lata jej istnienia) staje się programem dla wszystkich. Dla wszystkich, czyli dla nikogo. Tymczasem Krzysztof Skowroński, obecnie dziennikarz Programu III, kiedyś komercyjnego Radia Zet ostrzegał: "My -- Radio Zet -- popełniliśmy w pewnym momencie błąd pazerności. Uznaliśmy, że skoro już mamy tego słuchacza inteligenckiego, czas zbliżyć się do poziomu disco polo. Ten inteligent będzie nas słuchał tak jak dotąd, a słuchacz -- powiedziałbym -- mniej wymagający też nas zacznie słuchać. Ten eksperyment nie za bardzo nam się powiódł". Ciekawa nauka, jednak, jak widać, nie raczyła dotrzeć do obecnych decydentów w Trójce.
Rozpaczliwie zmieniane przez pana Michała Olszańskiego i stojącego za jego plecami Eugeniusza Smolara ramówki programu powodują znikanie z anteny najbardziej wysmakowanych programów lub przenoszenie się ich w późnie godziny nocne, czyli faktycznie w antenowy niebyt. Nie dość tego. Bez formalnej zmiany ramówki programy znikają i pojawiają się, zmieniają się czasy emisji, zmieniają się czasy trwania, nazwy i prowadzący. Panuje chaos totalny, widać obecnemu kierownictwu brak jest jakiejkolwiek koncepcji na kształt programu. Cóż, kiedy: "...eliminowane będą te elementy programu, które nie mają uzasadnienia ekonomicznego i były dotąd utrzymywane na zasadzie hobby właścicieli stacji." [Eugeniusz Smolar]. Otóż to "hobby" spajało ten program w całość i powodowało, że nie był on zlepkiem niezależnych elementów ale głęboko przemyślanym monolitem. Nawiasem mówiąc ciekawy jestem, czy te same zasady kierowały panem Eugeniuszem Smolarem gdy angażował się w przedsięwzięcie medialne pod nazwą "Inforadio" i czy one, czy też zupełnie inne przyczyny spowodowały całkowitą jego plajtę.
I tak, nie ma już w Programie III: "Ksiązki Tygodnia", "W Tonacji Trójki", "Muzycznej Poczty UKF", "Gitarą i Piórem", "Powtórki z Rozrywki", "Pod Dachami Paryża". Mamy natomiast kuriozalne produkcje: "Trzymaj z Nami", "Trzeci do Pary", "Bardzo Ważna Osoba", "Zgaduj Magdula", "Radiowa Ekierka" uwłaczające nie tylko tradycji trójkowej, ale też szarym komórkom słuchających i poczuciu smaku. Tymczasem słuchaczy ubywa. Zastraszająco. Niestety informacja ta stanowi TABU, jak zapis cenzury na procenty. Kolejnym błyskotliwym pomysłem panów Olszańskiego - Smolara (być może mającym ratować ich skórę przed całkowitą porażką) stało się uruchomienie w Trójce (w ramach tzw. letniej ramówki) bloku żywcem, choć nieudolnie zerżniętego z "Lata z Radiem". Miałkie komentaże, relacje z letniego studia w Sopocie (tak,tak, obecna dyrekcja Trójki zafudowała sobie "letnią kwaterę" nad morzem za pieniądze z abonamentów) poprzetykane muzycznym szumem w roli zapchajdziury i konkursami w stylu "powiedz nam coś głupiego a damy Ci co zechcesz"). I tak subtelne, wyważone prowadzenie dotychczasowego programu zastępuje bełkotliwa nowomowa.
Z Trójki odchodzą (z mniejszą lub większą pomocą dyrekcji) Monika Olejnik (najbardziej utytułowana dziennikarka ostatnich lat), Jerzy Owsiak, Teresa Drozda. Inni wraz ze swymi programami lądują w środku nocy. Szkoda, że pytany o odejście Moniki Olejnik dyrektor Michał Olszański miał w odpowiedzi tylko drwinę. Najwyraźniej obecna sytuacja przerosła go całkowicie. W lawinie krytyki dochodzącej z każdej strony (telefony, korespondencja elektroniczna, prasa) ukrył się przed "krytykantami" i udaje, że się nic nie stało, że jest dobrze i wszyscy go chwalą. I tylko czasem prowadzącemu program wymsknie się na jego zakończenie wypowiedź: "dziękuję Państwu za listy, również te pozytywne". Nie napiszę kto to powiedział, bo kopię tego listu otrzymuje Michał Olszański. Nie chciałbym nikomu zaszkodzić. W radiu spółki Olszański - Smolar, będącym w stanie wojny wytoczonej słuchaczom, najwyraźniej przyznanie się do istnienia krytyki jest zakazane.
Szanowny Panie Pośle.
Oczekuję, że w ramach pańskich kompetencji zainteresuje się Pan losami jednego z kanałów Polskiego Radia - Programem III. Programem do niedawna wspaniałym, obecnie w sposób przerażający obniżającym swe loty, tracącym wszystko to, co przez lata wypracował - charyzmę, programy, ludzi i największy swój kapitał - słuchaczy. Tym bardziej, że jako program publiczny utrzymuje się z płaconego przez słuchaczy abonamentu czyli z budżetu Państwa, na którego straży stać ma Sejm RP.
Życząc sukcesu w nadchodzących Wyborach,
z wyrazami szacunku
Mirosław Hardek
Kraków.
p.s. Na stronie internetowej:
http://www.tajniak.nsbi.pl/protest
można znaleźć więcej szczegółów oraz pełne teksty wypowiedzi i artykułów z których zaczerpnąłem cytaty
|
|