Protest
w tej formie jest zakończony
"Sam decydujesz komu wierzysz
i gdy czujesz,
że coś ci styka źle, że coś się tu pierdzieli,
w każdej chwili możesz - możesz zrobić to -
możesz wyłączyć radio, nie słuchać tych skurwieli."
(Pidżama Porno tę piosenkę zagrała 12 czerwca 2003 na
koncercie w trUjce - te słowa skłoniły nas ostatecznie
do zakończenia protestu "Łapy Precz Od Trójki";
protest "Łapy Precz Od Trójki" trwał od 13 lutego
2001 do 13 czerwca 2003)
W dniu 13 czerwca 2003 oficjalnie kończymy
czynną działność związaną z naszym redakcyjnym protestem
pt. "Uapy precz od Trójki". W tym miejscu na
pamiątkę i w xelu dokumentacji zostanie archiwum
protestu - zebrane artykuły i wszelkiego rodzaju teksty,
obrazki, księga gości. W razie potrzeby pojawią się też
co ważniejsze informacje. Postaramy się też w miarę szybko
uzupełnić strony o materiały, których nie zdążyliśmy
tu jeszcze umieścić, a które na to czekają.
Dziękujemy wszystkim za poparcie i za
współpracę. Dziękujemy za wszystko. To były, mimo okoliczności,
a ze względu na Was, piękne dwa lata.
Kilka
słów o proteście jaki się tu odbywał
- Operibus credite et non verbis*
Nie damy się zwieść obietnicom bez pokrycia
sprawdzimy każde słowo, każdy sens jego użycia
użyjemy swoich wyostrzonych zmysłów
i wykończymy wszystkich obrzydliwców
(Dezerter)
To nie jest protest przeciwko kolejnej zmianie trójkowej ramówki. Nie jest to także protest przeciwko działaniom tej i poprzedniej dyrekcji Programu Trzeciego, na którą zarząd Polskiego Radia spycha całą odpowiedzialność za wszystko, co się dzieje. Protestujemy przeciwko polityce Wiceprezesa Zarządu Polskiego Radia, Eugeniusza Smolara. To on dąży do przekształcenia Trójki w jedną z wielu komercyjnych rozgłośni stawiając sobie za wzór takowe stacje w stanie sprzed dziesięciu lat.
Nie protestujemy przeciwko zmianom jako takim. Mamy świadomość, że w przyrodzie jest ciągły ruch i wszystko musi ewoluować. Protestujemy jednak przeciwko zmianom na gorsze. Przeciwko świadomej destrukcji, świadomemu niszczeniu publicznego dobra, którego utrzymanie kosztuje nas - podatników, abonentów.
Radio publiczne pełni misję kulturalną i oświatową. Nie może służyć celom komercyjnym. Dopłacanie do czegoś, czego głównym celem miałoby być, jak chce wiceprezes Smolar i jego ludzie, zarabianie pieniędzy, byłoby wyrzucaniem publicznych pieniędzy w błoto. Tymczasem wiceprezes Smolar odmawia mediom komercyjnym krytykowania instytucji abonamentu. W takim razie my odmawiamy mu porzucania instytucji misyjności radia publicznego, której wbrew swoim słowom wypiera się dając temu dowód każdą swoją decyzją dotyczącą Programu Trzeciego Polskiego Radia.
* Wierzcie uczynkom, a nie słowom.
|