strona główna  artykuły obrazkikalendarium o co chodzi Tajniak
podpisy (protest) podpisy (dymisja) popierają protest Księga gości


 Artykuły:

po co istnieje radio
Radio dla wszystkich?
Okiem widza ... uchem słuchacza ...
list do Gazety Wyborczej
list otwarty (coutry)
Trójką do tyłu
Wywiad z M. Niedźwieckim
Chat z Pawłem Kostrzewą
list do Andrzeja Długosza
    odpowiedź E. Smolara
    odpowiedź J. Grochowskiej
list otwarty do Juliusza Brauna
list do Eugeniusza Smolara
Trójka dołowana
V reforma - dramat
stanowisko zarządu PR
    nasz komentarz
Rzeczpospolita - listy
Krzysztof Daukszewicz
do komisji KiŚP Sejmu RP
Antena - Zmiany na gorsze?
list do Andrzeja Długosza 2
list do Andrzeja Długosza 3
wywiad z Michałem Olszańskim
wywiad z E. Smolarem
do Pani Minister Skarbu
    odpowiedź z Ministerstwa
Przekrój: Trójka nie do pary
Witold Laskowski - wywiad
Komu publiczne radio?


Odpowiedź Joanny Grochowskiej

Szanowny Panie Prezesie,
był Pan łaskaw udzielić mi odpowiedzi na kopię pisma do Przewodniczącego Rady Nadzorczej Zarządu Polskiego Radia S.A., Pana Andrzeja Długosza.
Mogę się tylko domyślać, dlaczego kanwą odpowiedzi, nie stał się list otwarty do Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Pana Juliusza Brauna (jako znacznie szerzej problem opisujący), którego kopię do wiadomości też Pan otrzymał.
Pozwoliłam sobie również przesłać, napisane już we wrześniu i grudniu roku ubiegłego artykuły ("Okiem widza ... uchem słuchacza..." i "Iwicki pod parą", będący ripostą dla tekstu "Trójka pod parą" Piotra Iwickiego), które były pierwszym krytycznym sygnałem obserwowanych wokół, i w samej Trójce zjawisk.
Znamienne, że odpowiedzi udzielają nie adresaci, a ich sprzymierzeńcy, nie pozostaje mi więc nic innego jak podziękować za wielkoduszność.
Trudno jednak nie zauważyć braku merytorycznej odpowiedzi na oczekiwania, artykułowane jako zasadnicze.

Szanowny Panie Prezesie, muszę podkreślić, że nie podoba mi się ton Pańskiej wypowiedzi, bowiem nie znajduję powodu, dla którego występuje Pan wobec mnie w roli mentora.
Proszę zatem przyjąć do wiadomości, że ja nie zadawałam pytania, ani tym bardziej nie prosiłam o lekcję z zakresu "kto" tworzył ówczesną historię(!), a ograniczyłam się do stwierdzenia "dla kogo" Trójka powstała.
I taka, jaka wtedy powstała, przetrwała zakręty historii do czerwca roku ubiegłego!!!
Dokonujące się zmiany są zasadnicze, nie mają "cech ostrożności", wręcz przeciwnie, nonszalancji i lekceważenia, wywracając dotychczasowy antenowy ład do góry nogami.
Pisze Pan: "obecna struktura programu została opracowana w latach 1982-83 i z niewielkimi tylko modyfikacjami dotrwała do dzisiaj".
Niestety, do dzisiaj dotrwała już tylko jej k a r y k a t u r a. Program III PR nigdy nie był i nie miał być programem dla najmłodszych, czy nawet bardzo młodych słuchaczy, ponieważ z założenia był programem dla inteligencji. Miał jednak wśród nich swoich zwolenników, ponieważ znajdowali w niej wachlarz różnorodności, której nie proponują stacje komercyjne.
I to właśnie ci młodzi ludzie prowadzą w internecie akcję protestacyjną, na rzecz reaktywowania prawdziwej Trójki, którą to akcję ostentacyjnie Pan lekceważy (www.tajniak.nsbi.pl/protest).

Pisze Pan też o błędnej interpretacji danych dotyczących słuchalności i niezidentyfikowanych "moich" informatorach. Swoje krytyczne uwagi w tym zakresie, proszę skierować do prasy i anteny PR, które właśnie dane OBOP-u podawało jako obowiązujące.
Nie dalej jak w listopadzie ub. roku Piotr Iwicki, autor tekstu "Trójka pod parą" w klakierskiej dla "nowej" Trójki Gazecie Wyborczej, powoływał się także na te liczby, co nie wywołało wówczas Pańskiego prasowego sprzeciwu czy sprostowania. Nie czuję się zatem wprowadzona w błąd.
A rzekome czy faktyczne obranie przez Polskie Radio nowej metodologii obliczania słuchalności i Pańska uczona interpretacja przedstawianych mi, na pozór bardzo precyzyjnych danych, jest w istocie ich manipulacją.
Byłabym też zobowiązana, gdyby zechciał Pan nie przypisywać sobie sukcesu porannego "Zapraszamy do Trójki", bo to recepta poprzedniego dyrektora sprawiła jego większą atrakcyjność, przez zdynamizowanie pasma i przypisanie go jednemu dziennikarzowi.
Obecnie, tak poranne jak i popołudniowe "Zapraszamy ...", pełni rolę lokomotywy i jedynej audycji (oprócz wieczorno-nocnych), której da się słuchać bez obrzydzenia. Słoneczna Trójka bowiem, jest przykładem na całkowity brak autorskiej koncepcji, czyli jej (Trójki) całkowite zaćmienie, słowem zwycięstwa miernoty nad dobrym smakiem.

Nie od rzeczy jest przypomnienie, że P. Michał Olszański jest jak najbardziej odpowiedzialny za dalszy spadek słuchalności, ponieważ to jego obecność na stanowisku dyrektora sprawiła dotkliwe zmiany w programach. Brak szacunku dla słuchacza i niechlujstwo, to np.: zapowiadany na początku kadencji na wspomnianej publicznej konferencji prasowej znacznie większy czas antenowy dla Moniki Olejnik, która zamiast tego nagle z Trójki odeszła; czy zapowiadany kontrakt z Grzegorzem Miecugowem (ta sama konferencja prasowa); czy zdarzające się za często falstarty, łącznie z wejściem na antenę ze słowem powszechnie używanym za obraźliwe (przed wiadomościami, w marcu b.r.), by nie wspomnieć o następujących niezapowiedzianie i w tempie już kosmicznym, zmianach ramówki.
Niechlujstwem "świeci" sam dyrektor M. Olszański, myląc, a to imiona artystów (Jeremi "przerobiony" na Jerzego, Chris na Gregorego itd.), a to gatunki literackie, a przede wszystkim f a k t, że nie jest prezenterem muzycznym, a jedynie dziennikarzem sportowym.
Muzykę na antenie Trójki do czerwca ub. roku PREZENTOWANO, nie NADAWANO, ponieważ prawdziwego jej słuchacza nie satysfakcjonuje zapowiedź: "a teraz zagramy bardzo fajny przebój", bo słuchacz Trójki oczekuje godnego komentarza.
Z upodobaniem lansuje się, niedopuszczalne do tej pory, zachowania prowadzących, w rodzaju: "za chwilę audycję poprowadzi Stelmi" lub "a teraz zagra Franek" (zespół Frankie goes to Hollywood - przyp. autora)!!!

Przyjęte przez Pana błędne założenie "uzetkowienia" czy "ueremefowania" Trójki dało tylko komercyjne popłuczyny, a bezkrytyczne i bezpardonowe ściąganie pomysłów z dwóch najpopularniejszych programów nie publicznych, może grozić Trójce procesami o naruszenie praw autorskich.

Rzekomo spetryfikowany układ programowo-personalny dyrektora Piotra Kaczkowskiego, był dla słuchacza zdecydowanie bardziej satysfakcjonujący, niż spetryfikowany układ "wiecznie żywych" reformatorów, rodem z "czasów jedynie słusznych".
Myślę jednak, że przy wszystkich swoich przywilejach, władza ma to do siebie, że kiedyś następuje kres możliwości pociągania za sznurki. Pańska szkodliwa dla radia działalność przyniosła już spartaczenie inicjatywy pod nazwą Inforadio (obecnie Tok-FM), teraz rozwalenie kultowej Trójki.
Dlatego popieram, bardzo zasadny protest młodych słuchaczy przeciw Pańskiej dalszej obecności na tym stanowisku i mogę mieć tylko nadzieję, że rychło nastąpi zmiana, czego im i sobie życzę.

Podsumowując pragnę też przypomnieć, że we wspomnianym liście otwartym do J. Brauna, d z i ę k o w a ł a m tym dziennikarzom Trójki, którzy niezłomną postawą, bronią swej indywidualności, mimo okaleczania ich programów.
Wśród nich byli wymienieni przez Pana, ale i wielu, wielu innych, których z racji dla mnie niezrozumiałych, nie był łaskaw Pan wymienić, choć uważnemu, wieloletniemu słuchaczowi - do jakich, mimo Pańskiego powątpiewania, się zaliczam - nietrudno się domyślić dlaczego.
Proszę nie zapominać Szanowny Panie Prezesie, że jako słuchacze radia publicznego, płacimy abonament, a Pan a priori, pozbawia nas, konstytucją gwarantowanego prawa, do jego kulturotwórczej roli.

I z ostatniej chwili:
Rzeczpospolita nr 185 z dnia 9.08.2001 podała informację o złożeniu dymisji przez M. Olszańskiego. Uzasadnieniem jest chęć powrotu do dziennikarstwa, z czego wnoszę, że to co było przedmiotem uwagi dyrektora M. Olszańskiego tej pory (oprócz intratnych wyjazdów), było np. kucharzenie.
Trudno się zatem dziwić, że tak sprawnie zamordował Trójkę.

A gdzież "pełna odpowiedzialność Zarządu Polskiego Radia", ujawniona w koturnowym jego stanowisku, opublikowanym w tejże Rzeczpospolitej nr 156 z dnia 6.07.2001 ???

Joanna Grochowska


Do wiadomości:
1. Przewodniczący Rady Nadzorczej PR S.A. - P. A. Długosz
2. Prezes Zarządu PR S.A. - P. R. Miazek
3. (b.) Dyrektor Programu III PR - P. M. Olszański
4. Redaktor Programu III PR - P. P. Kaczkowski
5. Przewodniczący KRRiT - P. J. Braun

powrót do listu do A. Długosza, na który pan Smolar odpowiedział

powrót do odpowiedzi pana Smolara, z którą polemizuje tutaj J. Grochowska