|
Listy do Tygodnika Powszechnego
Tygodnik Powszechny - nr 20, 19 maja 2002
Dwójka - moje miejsce w eterze
W ostatnich tygodniach łamy "Tygodnika"
obfitują w listy żałobne dotyczące nowej formuły oferowanej przez radiową Trójkę (TP nr 16-17/2002). W swoim, choć nie tylko, imię
niu chciałbym pogratulować decydentom z ul. Myśliwieckiej w Warszawie. Dziękuję za efektywną działalność misyjną na polu krzewienia kultury wysokiej. To w znacznej mierze dzięki Państwu, Drodzy Reformatorzy Dobrego Na Lepsze, zmuszony zostałem wziąć
przyspieszony kurs wychowania do muzyki
poważnej, współczesnej, folkloru, publicystyki
radiowej najwyższej próby i oddać swój głos
w eterze na Program Drugi PR. Przyznaję się
bez bicia, że kiedy jeszcze Trójka była Trójką, wykazywałem niebywałe opory wobec
oferty, wymagającej względem słuchacza,
Dwójki. Wystarczało mi znane i lubiane, choć
także wyśmienite, brzmienie dobrej muzyki
młodzieżowej, dopołudniowych audycji publicystycznych, wieczornych "jazzów", a zwłaszcza zagadek literackich i "Magazynu bardzo
kulturalnego".
Jeszcze raz dziękuję, drodzy fachowcy od słuchalności! Taka Trójka, jaką zmontowaliście nie daje cienia wątpliwości, gdzie jest teraz moje miejsce w eterze. Postawiła mnie w świetle nowych, "dwójkowych" wartości. Po wielu miesiącach mozolnej adaptacji, wiem, że warto było! Czyja i wielu moich znajomych nawróciłoby się na Dwójkę, gdyby nie wasza misja?
Zachęcam do tego kroku także inne "sieroty" po starym Programie Trzecim PR.
IGOR STRAPKO
(Kalisz)
Nie jestem tylko konsumentem
Trójka była moją stacją. Budziła mnie (ile pracy wymagało usprawnienie, by mechaniczny
budzik uruchamiał odbiornik radiowy, wiem tylko Ja) i była ze mną od rana do wieczora. Towarzyszyła w najlepszym tego słowa znaczeniu. "MiniMax", "W tonacji Trójki", "Gitarą i Piórem", sobotnie muzyczne "Zapraszamy do Trójki", "Książka Tygodnia", "Winien i ma", "Informator ekonomiczny", "Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego",
czy wreszcie codzienna "Powtórka z rozrywki"
były programami tworzącymi pozycję tej stacji.
Program III osiągnął szczyt swoich możliwości,
gdy dyrektorem został Piotr Kaczkowski.
Od ponad tygodnia "moje radio" coraz częściej milczy. Gdy 20 kwietnia wprowadzono
nową ramówkę, nadawany jest program w stylu: muzyka - dżingiel - reklama - dżingiel -
wiadomości - dżingiel - konkursik - dżingiel -
rozmowa ze słuchaczami - dżingiel - dżingiel
- dżingiei i tak w kółko, cały dzień. Odstręcza
poziom komentarzy osób prowadzących. Zdjęto z anteny wiele audycji, zmienioną formułę
popołudniowej edycji "Zapraszamy do Trójki" prowadzonej przez Kubę Strzyczkowskiego.
Miejsce bezpośrednich telefonów od słuchaczy, znanych z Trójkowej anteny jeszcze z
czasów poprzedniego reżimu, zajęły zmontowane opinie nadawane z taśmy (czyżby dyrekcja programu obawiała się krytyki na antenie?). Nawet "Dziennik Muzyczny", powołany
do życia kilka miesięcy temu, komuś przeszkadzał. To, co pozostało do słuchania, pokawałkowano, rozrzucono w programie i kołacze się
gdzieś po antenie późnym wieczorem lub
nocą. W sam raz dla cierpiących na bezsenność, ale nieosiągalne dla mnie - osoby czynnej zawodowo. Coraz mniej jest na antenie
"trójkowych" głosów. Coraz więcej ludzi przyznających, że nie znają klimatu stacji, do której przyszli. Przekonanych za to, że Trójkę trzeba reformować. Szkoda, że nie będę już mógł
usłyszeć dzięki tej stacji rzadkich nagrań muzycznych ani poznać tajników ciał kosmicznych.
Czy Program III musi być podobny do innych
stacji na skali odbiornika? Musi stać się nierozpoznawalny? W imię czego? Gdy zniknie stara
formuła Trójki, drugi taki eter w kraju już nie
powstanie. Statystyka jest nieubłagana-większości społeczeństwa kultura nie jest potrzebna. Czy jednak te kilkanaście procent słuchaczy nie godzących się na zalew tandety, jaką
karmi nas większość mediów, nie zasługuje na
radio dla siebie?
MIROSŁAW HARDEK
(Kraków)
Nie wyrzucajcie radioodbiorników!
Lektura listów czytelników rozczarowanych
zmianami w radiowej Trójce oraz wcześniejsze batalie Waszego pisma o ludzki kształt telewizji, pozwalają mi wierzyć, żem nie jedyny
niezadowolony dziwak na tym zakrzyczanym
świecie. O ile nie wypowiem się na temat telewizji, bo to obce dla mnie medium, o tyle radiosłuchaczom ośmielam się podpowiedzieć
nie wyrzucajcie radioodbiorników. Jest jeszcze
Dwójka, czyli Program Drugi PR, o którego
przeżycie walczył także "Tygodnik" w 1997 r
To radio pełne ciekawych, mądrych słów i pięknych dźwięków. Młodzieży polecałbym Radio
Bis - okno otwarte na różne strony świata. Do
brze, że niezadowoleni krytykują, ale na szczęście nie żyjemy jeszcze na pustyni. Są miejsca na skali częstotliwości, gdzie słuchacz jest
traktowany jak istota ludzka: wrażliwa i myślą
ca, a nie jak statystyczny konsument sterowany reklamą.
JACEK GODLEWSKl
(Gdańsk)
Radio i misja
List otwarty do członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz prezesa zarządu Polskie
go Radia SA - pana Ryszarda Miazka.
Na początku marca br. zdjęto z anteny Programu III PR dwie audycje poświęcone muzyce elektronicznej - Jedyne o zasięgu ogólnopolskim dotyczące tego rodzaju muzyki. Prowadzone przez Jerzego Kordowicza, wytrawnego znawcę tematu. Audycje od lat prezentowały najnowsze osiągnięcia muzyki światowej
oraz dokonania rodzimych twórców. Miały charakter edukacyjny oraz informacyjny - jednoznacznie zgodny z wymogami misji radia publicznego.
Dzięki takim programom jak "Top-Tlen", czy
nocnym audycjom z muzyką elektroniczną, nasza twórczość mogła docierać do słuchaczy
w Polsce i na całym świecie. O tym, że nie są
to dokonania mało znaczące świadczą pozytywne recenzje w zachodnioeuropejskich i
amerykańskich publikacjach. Utwory muzyki
elektronicznej autorów rozsianych po całej Polsce, często gościły w programach Jerzego Kordowicza. Kto zagospodaruje ich potencjał ta
leniu i entuzjazmu? Niepodobna również po
minąć silnych akcentów związanych z ekologią i "zdrowym stylem życia" obecnych w tych
audycjach.
Zwracamy się z apelem zmiany tej decyzji,
zaprzeczającej, naszym zdaniem, misji radia
publicznego.
MAREK BILIŃSKI, JERZY GRUSZCZYŃ-
SKI, MIKOŁAJ HERTEL, DARIUSZ KALIŃSKI,
WŁADYSŁAW KOMENDAREK.TOMASZ KU-
BIAK, KONRAD KUCZ, ARTUR LASOŃ, TA-
DEUSZ ŁUCZEJKO, PIOTR ŁUGOWSKI, MA-
REK MANOWSKI, CZESŁAW NIEMEN, ZIE-
MOWIT PONIATOWSKI (za 700 osób z Klubu
Przyjaciół Muzyki Elektronicznej), JÓZEF
SKRZEK, ZBIGNIEW ŻAK.
|
|