To, że świat bez nienawiści jest wart pożądania, jest samo w sobie hasłem tak mało pożywnym, że trudno znaleźć kogoś, kto by mu nie przytaknął, co samo już, niestety, świadczy o tym, że hasło to bez bliższych wyjaśnień niewielką ma wartość. Ale że taki świat, jeśli jest w ogóle możliwy – możliwy jest tylko przez taką walkę, która dziś bez nienawiści się toczy, albo, inaczej mówiąc, że jest on tym bardziej prawdopodobny, im mniej nienawiści ukrywa się w obecnych konfliktach – to już bynajmniej za oczywiste nie uchodzi.
albo to:
Nieustające, bezgłośne, lecz całkiem jasne orędzie totalitaryzmu powiada: „Wy jesteście doskonali, tamci są zgnili ze szczętem. Już dawno żylibyście w raju, gdyby złość waszych wrogów nie stała na przeszkodzie”
Leszek Kołakowski z tekstu „Wychowanie do nienawiści, wychowanie do godności”. Jak skomentujemy ten fragment? Pytam bardziej o formę niż o treść 🙂