W ramach wspomnień pierwszej dziesięciolatki XXI wieku bierzemy się za rok 2003, a przynajmniej bierzemy go sobie za pretekst, by pograć trochę tego i owego. Będzie trochę polek, sporo metafizyki…
Jeśli chodzi o wybory, chcę zwrócić uwagę tych, którzy bardzo by chcieli głosować na reprezentanta wartości/postaw/moralności chrześcijańskich, na podstawowy fakt, że najważniejszą rzeczą, którą chrześcijaństwo odróżnia od reszty świata, jest przykazanie miłości nieprzyjaciół. Ci politycy, którzy uczą pogardy dla przeciwnika (nawet wroga), zarażają złością, powodują podziały, nie potrafią wybaczać, szukają satysfakcji, własnej chwały tak po prawdzie nie mają wiele wspólnego z chrześcijaństwem. Chrześcijaństwo traktują oni jedynie instrumentalnie, dając światu niestety fałszywe świadectwo.
Porównajmy sobie ich wypowiedzi, choćby z tym, co mówi o. Adam Piecuch, paulin z kościoła Świętego Ducha przy ul. Długiej, np o podstawowej modlitwie chrześcijańskiej OJCZE NASZ.
Zapraszam do piwnicy o godz. 22.00
