– Papież Franciszek wzywał księży i zakonników do tego, żeby robili raban. Mam wrażenie, że ksiądz Międlar robi raban. Może nam się to podobać lub nie. Ale niewątpliwie trafia on z ewangelizacją do ludzi, którzy jej potrzebują – stwierdził Tomasz Terlikowski, który najwyraźniej nie zrozumiał, o jaki raban chodziło papieżowi. Ale to nas nie dziwi, bo pan Terlikowski przecież papieża nie słucha. Terlikowski dodał, że skoro jest w Kościele miejsce na ks. Sowę, który popiera jedną partię polityczną, to dla narodowców też takie miejsce powinno być. A my odpowiadamy panu Terlikowskiemu, że Kościół nie jest miejscem dla szerzenia ideologii, nawet politycznych. Jeżeli ksiądz Sowa zaprosi jakąś partię do kościoła, a ta ustawi się w niej ze swoimi flagami, to też będziemy protestować. Kościoły nie służą do demonstracji politycznych. Ideologia nacjonalistyczna dodatkowo jawnie nawołuje do nienawiści, odwołuje się do symboli i gestów znanych z hitlerowskiego nazizmu i jest sprzeczna z chrześcijaństwem. Czy Tomasz Terlikowski naprawdę tego nie widzi (pamiętajmy, że ideologie zaciemniają umysły), czy może jest mu na rękę politycznie trzymać z nacjonalistami (np. wykorzystywać ich dla politycznych celów)?