Grzebiemy w piwnicach Tajnej Siedziby. Z ostatnich odkryć mamy ostatnio na tak zwanym tapecie prasę z końca lat ’80 i dziwną listę płyt, która jawi się jako szkic zaledwie, bo pozycji zawiera niewiele. A może po prostu na swoistym kluczu została oparta selekcja, przez którą przeszły akurat te, a nie inne płyty.
Niech ilustracją dla tego owianego tajemnicą znaleziska będzie tajemnicza fotografia, która stanowić by mogła zajawkę wystawy w galerii sztuki współczesnej.
Kto wie, może i stanowi.
A skoro już przy sztuce jesteśmy, zaproponujmy taką oto koncepcję równie sztuczną. Jest to zegar, który można sobie wyciąć i jak cebulę trzymać w kieszeni. W razie potrzeby można sprawdzić, która godzina (okazja! zegar aż dwa razy w ciągu doby pokazuje czas po prostu przedokładnie), albo usmażyć na niej jajecznicę.
A jak wybije 22.00 i jest to akurat piątek, to można spróbować się z 31. Suplementem do AZP (lub jakimś kolejnym, póki są emitowane).