strona główna  artykuły obrazkikalendarium o co chodzi Tajniak
podpisy (protest) podpisy (dymisja) popierają protest Księga gości


 Czytaj też:

Artykuły - spis



Wstępniak do 1 internetowego numeru pisma Taboo - fragment

Leszek Żabiński, Tomasz Pacyna - listopad 2002

To już czwarty rok istnienia Taboo, a licząc numery "przedinternetowe" to szóste spotkanie w dziale muzycznym. Daleko nam jednak do tradycji jaką posiadają niektóre audycje radiowe, taki choćby Mini-Max ze swoją ponad 33-letnią historią. Pewnego czerwcowego niedzielnego wieczora w 1984 roku Piotr Kaczkowski wyemitował utwór "Musica Eternal", którego autorów ukrył pod grecką literą Delta (też taka tradycja). Powiedział wtedy, że zespół który go wykonuje i jego muzyka z pewnością zostanie z nami na dłużej. Później grecką literę Delta rozszyfrowano jako Dead Can Dance, a wspomniany utwór pochodził z ich debiutanckiego albumu wydanego kilka miesięcy wcześniej. To się dopiero nazywa audycja z tradycjami! Być przy narodzinach czegoś tak wielkiego, wyłowić to i wyeksponować. A przecież historia Mini-Maxu sięga głębiej, daleko w lata 60-te - takie momenty możnaby zapewne mnożyć. O tradycji i audycjach radiowych wspominam nieprzypadkowo, bo jak się zdaje istnieją ludzie, którym takie programy bardzo przeszkadzają. Wiedzą o czym mówię słuchacze radiowej Trójki, która właśnie przechodzi rewolucję programową, na której polu poległy wieloletnie audycje i niestety także ludzie. Monika Makowska, Jerzy Kordowicz, sobotnia popołudniowa audycja "Zapraszamy do Trójki" - to dla mnie główne ofiary przeprowadzonych zmian. Wiele innych pozycji programowych oraz osób je prowadzących również musiało pożegnać się z falami eteru wraz z wejściem nowej ramówki. Czemu służyć mają owe zmiany? Otóż zarząd Polskiego Radia wraz z nowym dyrektorem PR3 (importowanym z Moskwy p. Laskowskim) planują "odmłodzenie" i "odświeżenie" stacji, jej przekształcenie w "radio towarzyszące" czyli pobrzmiewający śmieciową muzyką twór w stylu RMF czy Zet. Przychodzą jakieś podejrzane typy bez szacunku dla stacji i jej słuchaczy chcąc stworzyć muzyczno-informacyjnego gniota dla pozbawionej jakichkolwiek przejawów dobrego smaku dzisiejszej młodzieży i niestety większości młodych ludzi w tym kraju. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby chodziło o radio komercyjne, dla którego słuchalność i udział w rynku reklam to być albo nie być, jednak jest to część radia państwowego, opłacanego z abonamentu z kulturotwórczą misją nie przesłoniętą walką o reklamodawców. Z komercyjnymi potentatami nowa Trójka raczej nie ma szans wygrać, a prowadzona w ten sposób kampania może doprowadzić do wyniszczenia i zmarnowania tych ostatnich bastionów dobrego radia na poziomie, które póki co się jeszcze ostały. Trójka przeżyła już wiele burz i wiele zmian, miejmy nadzieję, że przeżyje też pp. Laskowskiego i Smolara. Na pohybel!

Leszek Żabiński, Tomasz Pacyna - listopad 2002

Całość: TUTAJ - w piśmie Taboo.