strona główna  artykuły obrazkikalendarium o co chodzi Tajniak
podpisy (protest) podpisy (dymisja) popierają protest Księga gości


 Czytaj też:

Artykuły - spis



list do Senatora Kazimierza Kutza

Szanowny Panie Senatorze !

Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Pański felieton w "Gazecie Wyborczej" z 18 czerwca b.r., pt. "Co pod kołderką ?", na temat stopniowego, z premedytacją i przy poparciu najwyższych władz, niszczenia katowickiego ośrodka telewizji polskiej oraz Radia Katowice. Tekst ten, pełen niezwykłych obserwacji i wynikającej stąd bezsilności, zmusza Pana do sarkazmu i miażdżącej krytyki, jest mi bardzo bliski, bowiem od ponad roku biorę udział w proteście przeciw niekorzystnym, drastycznym zmianom, następującym od czerwca 2000 roku, na antenie Programu III PR. Legendarna, kultowa stacja radia publicznego, utrzymywana z abonamentu, o zagwarantowanej ustawowo kulturotwórczej misji, od dwóch lat jest zamieniana na pospolitą, pozbawioną wyrazu prowincjonalną rozgłośnię. Odpowiedzialnym za te zmiany jest wiceprezes ds. programowych, Pan Eugeniusz Smolar, przy konsekwentnym wsparciu Przewodniczącego Rady Nadzorczej, Pana Andrzeja Długosza, który w trosce o utrzymanie nie znajdujących w rzeczywistości racji, usilnie pragnie owego geniusa loci utrzymać na funkcji. Coraz nowe argumenty, najczęściej wzajemnie sprzeczne, cały czas mają udowadniać wyższość "Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy", czyli wyższości radia komercyjnego, nad radiem publicznym. Wszystkie dotychczasowe zabiegi, z założenia mają Trójkę "uzetkowić" czy "ueremefować", bowiem słupki słuchalności tychże stacji komercyjnych, wzbudzają zawiść pryncypałów radia publicznego. Wraz z odwołaniem 21.06.2000 r. z funkcji Piotra Kaczkowskiego, szybciutko puścili w niepamięć wzrost słuchalności za jego kadencji, ogromny wzrost wpływów z reklam (w pierwszej połowie 2000 r., w stosunku do pierwszej połowy 1999 r., wyniósł on 76,4%), zapewnienie słuchaczom wypełniania misji w 100% (jeśli nie w 200 %), ale cóż tam profesjonaliści, skoro na skutek zmian dyrekcji (i ramówek) pierwsze skrzypce zaczęli grać ousiderzy, nie związani z radiem lub związani, ale ... konfliktem interesów (jako współwłaściele radia prywatnego) oraz brakiem wyższego wykształcenia. Mimo tych rewolucyjnych działań, słupek słuchalności Trójki, nie chce wykonać skoku Małysza, a wręcz przeciwnie wciąż spada. Zmieniane co chwilę metodologie badań (na coraz bardziej kosztowne) i tak nie przynoszą oczekiwanych wyników, w związku z czym, dane o słuchalności, stały się najbardziej strzeżoną tajemnicą włodarzy Programu III PR.

Panie Senatorze, do napisania tego listu sprowokował mnie wspomniany na wstępie Pański felieton, bowiem wywołał moją nadzieję, na wspólnotę interesów, czyli wzmocnienie grupy protestujących przeciw haniebnym zmianom na, do niedawna kultowej, antenie radia publicznego, o wsparcie ludzi tak zasłużonych dla polskiej kultury jak Pan. Pełniąc funkcję senatora RP, ma Pan znacznie więcej wiedzy i możliwości właściwej oceny sytuacji. Z kolei protestujący przeciw merkantylizacji Programu III traktowani są jak grupa oszołomów, mimo merytorycznej argumentacji swoich działań, archiwizowanych na stronie internetowej: www.tajniak.nsbi.pl/protest , z którą warto się dla pełnego obrazu sytuacji zapoznać. Panie Senatorze, byłoby gestem z Pańskiej strony nieocenionym, gdyby zechciał nas Pan wesprzeć swoim zainteresowaniem i pomocą, zwłaszcza w obliczu skandalu, jakim stały się, nie mogące się odbyć, wybory do Zarządu Polskiego Radia.

Z nadzieją i wyrazami szacunku
Joanna Grochowska