strona główna  artykuły obrazkikalendarium o co chodzi Tajniak
podpisy (protest) podpisy (dymisja) popierają protest Księga gości


 Czytaj też:

Artykuły - spis



wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz - korespondencja

Tomasz Nałęcz do Joanny Grochowskiej - 24 kwietnia 2002

Warszawa, dnia 24 kwietnia 2002 r.

Pani Joanna Grochowska

Dziękuję za e - maile, które od Pani otrzymałem. Przepraszam, że tak długo musiała Pani czekać na moją odpowiedź. Powyższa zwłoka nie wynikała bynajmniej z lekceważenia przeze mnie wagi podnoszonych przez Panią problemów. Była spowodowana dużą ilością obowiazków, jakie wynikają z funkcji, którą piastuję.
Do kwestii i problemów, o których pisze Pani w swoich e - mailach mogę ustosunkować sie jedynie jako długoletni słuchacz Trójki, gdyż w tej roli czuję sie kompetentny do ich oceny.
Z tego punktu widzenia uważam, że coraz rzadsze pojawianie się na antenie tej radiostacji choćby Wojciech Manna dzieje się z wyraźną szkodą dla poziomu programowego Trójki i jest sprzeczne z oczekiwaniami radiosłuchaczy.
Nie trzeba chyba szerzej uzasadniać i wskazywać, iż właśnie takie osobowości są niejako znakiem firmowym każdej stacji radiowej i że to one są "magnesem", który decyduje w dużej mierze o słuchalności danej stacji, czyli - innymi słowy - o jej popularności.

Łączę wyrazy szacunku

Tomasz Nałęcz




Joanna Grochowska do Tomasza Nałęcza

Szanowny Panie ! Dziekuje za odpowiedz na list (-y), przeslane poczta elektroniczna.

Zdaje sobie sprawe z ilosci Panskich zajec, wynikajacych z pelnionej funkcji, tym bardziej wiec dziekuje. Mialam jednak - nie ukrywam - nadzieje, ze uda mi sie sklonic Pana do zmotywowania Sejmowej Komisji Kultury i Srodkow Przekazu, do uwaznego przyjrzenia sie tej sprawie, zwlaszcza, ze i Pan sam okazuje zainteresowanie Programem III PR, jego dawnym i obecnym wizerunkiem, widzac roznice jakie maja miejsce. Dla inteligentnego sluchacza, nieobojetnego na to, co "wpada" mu do ucha, za pomoca tego medium, sytuacja aktualna, jest dokonywaniem swoistego harakiri na tkance ratio.

Prosze zatem serdecznie, by z racji pelnionej funkcji i wlasnych obser- wacji, byl Pan laskaw, uaktywnic ustawa i konstytucja przewidziane organy, majace chronic polska kulture przed calkowitym upadkiem.

Nie chodzi przeciez o to, by "istota naszych czasow polegala na tym, ze przemieniaja one wszystko w szablon, schemat i frazes", jak pisal Rozanow, a o to by nie zagubic sie w poszukiwaniu prawdy. Sprawa jest naprawde znacznie szersza niz li tylko obecnosc Pana Wojciecha Manna na antenie. Chodzi o tradycje, ktora sie kupczy, o rugowanie dziennikarzy-erudytow, o bezpardonowe usuwanie lubianych pasm, czemu towarzyszy cyniczne "podpieranie" sie nazwiskami ocalalych jeszcze legend tej stacji.

Panie Posle, to powolna smierc polskiej kultury, zaniechanie misji radia publicznego, to pogarda i lekcewazenie dla szarych komorek sluchaczy, ktorzy JEDNAK chca (mimo odmiennego - niestety odosobnionego - zdania wiceprezesa E. Smolara) moc przezywac ten teatr wyobrazni, z naleznym mu szacunkiem.

Pozostaje - jednak - z nadzieja na Panska zyczliwosc Joanna Grochowska