Może być tak, że w punku i neoliberalizmie zapomniano o tym samym – o miłości. Zapomina się o niej na podwórku i w wielkich systemach, jeśli przeradzają się w ideologie. Tak, podwórko też potrafi być ideologiczne.
Wiesław głosował na Kukiza, bo był zmęczony Platformą O. Matylda postawiła na Kukiza, bo bardziej miała dość Prawa i S. Oboje dali się uwieść opowieściom Kukiza o partiokracji, z którą trzeba skończyć. Należy zmienić podstawy państwa, zacząć od ordynacji wyborczej, by wreszcie była sprawiedliwa, a następnie rozpisać nowe, sprawiedliwsze wybory – tej idei uwierzyli Wiesław i Matylda, oboje niechętni PO-PiSowi, który, na swoich sporach skupiając uwagę wyborców, od dekady już dzieli Polaków, zamiast łączyć.
Gdy Wiesław i Matylda szli do urn w 2005 roku, głosy oddawali dość dowolnie. – Ważne, żeby komunistów odsunąć od władzy, a PO i PiS i tak stworzą koalicję. Pomylili się wtedy, pomylili i dziś.
Wiesław mówi, że czuje się zdradzony, bo głosował na antysystemowca, na antypartiokratę, a wyszła z tego ukryta opcja Pisowska.
Matylda uważa, że jest dorosła i sama za własne wybory odpowiada. Dała się nabrać na udział w wyborach. Bo w sumie nigdy nie czuła potrzeby wybierania między k. a z. Teraz jej głupio, że wybrała może k., może z.
Imiona oczywiście zostały zmyślone.